Wojewódzki odpowiedział na zarzuty znanego rapera. "To jest zwykłe ku**stwo". Adam Ostrowski znany pod pseudonimem O.S.T.R. w najnowszym wywiadzie przyznał, że nigdy nie zasiądzie na kanapie Katarzyna Grochola prawie wygrywa „Taniec z gwiazdami”. Kuba zaprasza ją do programu. Chwali, że nogi, owszem, ma świetne, ale jego podnieca jej mózg. Wstaje, udaje, że trzyma w rękach szklany słój z mózgiem pisarki... i kopuluje z nim. Taki jest Kuba. Bombardier szklanego ekranu. „Nie obniżaj poziomu”, prosi Grochola. Ale nie wygląda na obrażoną. „Wybaczam mu jego dowcipy na poziomie członka”, śmieje się, gdy dzwonię do niej. Akurat jedzie do Wrocławia na promocję swojej autobiograficznej książki. „Dobry, wrażliwy chłopiec”, ocenia. „Moja grupa krwi”. Dzwonię do „wrażliwego chłopca”. „Nie, nie, nie!”, słyszę. Facet, który uwielbia wyciągać ludzi na łóżkowe zwierzenia, sam broni prywatności pazurami. Czego się boi? Dzwonię do jego przyjaciela. Drugiego grzecznego chłopca, Tomka Kammela. „Oczywiście”, słyszę. „Proszę zadzwonić za 15 minut”. Po kwadransie: „Przykro mi, Kuba nie chce, żebym o nim opowiadał”. Wojewódzki wznosi wokół siebie mur. Agnieszka Chylińska (jurorka w „Mam talent”): „O Kubie raczej nie”, Michał Figurski (od lat w duecie radiowym): „Nie opowiadamy o sobie”, Anna Cieślak (razem grają w sztuce Woody’ego Allena „Zagraj to jeszcze raz, Sam”): „Chętnie, ale Kuba prosił... ”. Seks z owcą Odwiedzam showmana w jego królestwie. Siedzę z setką licealistów w hali TVN. Gdy pojawia się prowadzący, wszyscy wrzeszczą. Kuba w T-shircie i trampkach podkręca publikę. Za moment z tunelu siatki wyjdzie, „klikając”, Borys Szyc. Obaj strzelają dowcipami. Śmiech nie milknie. Kuba chce wydobyć z gościa, że dużo pije. Przy okazji zdradza, że wspólnie imprezują. „Tylko raz byliśmy trzeźwi, pamiętasz?”, prowokuje. „Na posterunku!”. No tak, Szyc stracił prawo jazdy za alkohol, a Kuba zdewastował czyjś samochód. Potem jest jeszcze weselej, padają dowcipy o uprawiania seksu z owcą. To patent na popularność programu. „Wokół planety seksu krążą wszystkie inne”, przyznaje gwiazda talk-show. Wie, co mówi. Prowadzi swój program od ośmiu lat. I wciąż na topie. „Poruszające, że Kuba utrzymuje swój program tak długo”, komentuje Piotr Najsztub. „Wie, że ławka z gwiazdami w Polsce jest bardzo krótka, dlatego show oparł na sobie samym”. Jego lot ku sławie zaczyna się od „Idola” w 2002 roku. Program miał lansować wokalistów, a na prawdziwe gwiazdy kreuje jurorów. Najmocniej w górę wystrzelił Kuba. Challenger prowokacji. „Obrzygałeś mnie swoją interpretacją!”, woła do kandydata na idola. Jest bez litości. Uwielbia judzić. Dlatego dziś w swoim programie z lubością wspomina chłopaka, który opluł mu samochód. To jego misja. Wytrącanie ludzi z myślowych schematów. Walka z kołtuństwem, hipokryzją i nadymaniem się gwiazd polskiego „szołbizu”. Aż do znużenia „bawi” aluzjami do swojego i swoich gości domniemanego homoseksualizmu. „Kocham być profanem”, powtarza. Dumnie obnosi tytuł „najbardziej znienawidzonego” w rankingu tygodnika „Wprost”. Polsat dostaje 500 tysięcy złotych kary za jego program z Kazimierą Szczuką, w którym naigrawali się z niepełnosprawnej. Kocha skrajności. Zaprosi króla disco polo i z premierem Tuskiem przybije piątkę. Zimna ręka Słynne warszawskie liceum imienia Tadeusza Czackiego. Kuba spędził tu sześć lat. „Wojewódzki?”, Jolanta Małecka-Mandrewicz, jego była wychowawczyni, zaciąga się papierosem. „Samotnik. Nieśmiały”. Powtarzał klasę, trzymał się z boku. Nie pyskował, ale wagarował. Dlatego wciąż trafiał na dywanik do dyrektora. „Często przychodziła jego matka”, mówi Małecka-Mandrewicz. „Wysoka, elegancka kobieta w białym kożuszku. Razem zastanawiałyśmy się, jak go wyciągnąć za uszy”. Bardziej niż nauka interesowały go bębny. Ojciec kupuje mu perkusję z NRD. Kuba wkłada spodnie od garnituru, białą koszulę i udaje Ringo Starra. W białej koszuli chodzi też do szkoły. „Był zamknięty, małomówny”, dodaje wychowawczyni. „Rękę mu podałam – miał zimną i wilgotną. Znerwicowany”. Nagle trafia do mnie, że Kuba nie jest Robocopem. Pod maską bezwzględnej maszyny ironii bije ludzkie serce. Oglądam „Rockandrollera”, jego program muzyczny z lat 90. Widzę szczupłego, spokojnego chłopca w wielkich okularach, noga skromnie założona na nogę. Jest wprost ugrzeczniony. Inny Kuba. Prawdziwy? Może rację ma Katarzyna Grochola? W czasie programu łapie go za rękę i prosi, żeby porozmawiali normalnie. Najwyżej to wytnie. „Dłoń mu drżała”, wspomina pisarka. „Wtedy zobaczyłam w nim człowieka”. Klasztor Bonifratrów na warszawskim Muranowie. Z drabiny schodzi Witek Grądkowski, konserwator sztuki. Właśnie pokrywa złotem ramy obrazów. Z Kubą siedzieli krótko w jednej ławce. On inaczej pamięta showmana: „Spadł do nas w III b. Dowcipniś. Zawsze miał szybkie riposty. Dlatego lekcje z nim były wesołe”. Na szkolnym korytarzu wyróżniali się Wojewódzki i Małgorzata Walewska, dziś światowej klasy mezzosopranistka. Oboje byli... głośni! „Nic nie zapowiadało, że Kuba zrobi taką karierę”, zastanawia się kolega z ławki. Rok temu wysłał Wojewódzkiemu SMS-a z zaproszeniem na klasowy zjazd. Nie dostał odpowiedzi. Ale Kuba pojawił się w szkole. I szybko uciekł. „Przeraziła mnie ta klasa. Ludzie przeorani życiem. Fizycznie i psychicznie. Mają córki w wieku moich narzeczonych”, opowiadał w „Twoim Stylu”. „Co chwila miał nową dziewczynę”, wspomina Grądkowski. „Podobały nam się te same. Ale to jemu się udawało”. A co o miłości gwiazdy powiedzą gwiazdy? W roli astrolożki Manuela Gretkowska. Napisała: „Miłość po polsku”, stawia też horoskopy. Na ekranie laptopa układ planet Kuby. „Pełna sprzeczności podwójna natura”, ocenia pisarka, „Zodiakalny, władczy Lew, drugą stroną jego osobowości jest krytyczna, upierdliwa Panna. Pędzi od euforii do melancholii”. Słyszę, że od kobiet wymaga niemożliwego, chce, żeby zmieniały nastroje tak szybko jak on. Dlatego prędko męczy się w ich towarzystwie. Chce różnorodności. To prawda, gdy zakochał się w Ani Musze, dzielił się ze światem swoją radością: „Wszystko, co z nią odczuwam, jest jak CNN News – ciągle coś nowego”. To wyglądało na wielką miłość. Poznają się na castingu do „Idola”. „Jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Ona budzi we mnie same dobre i ciepłe uczucia. Kocham ją i jestem jej wierny”, zapewnia na łamach „Pani”. Ale życie to nie telewizja. To też nuda, trud i zmarszczki pod oczami. Kuba udaje, że jego to nie dotyczy. „Jestem za stabilizacją kobiet. Ale nie u mego boku”, kpi. Media łączą go z wieloma kobietami. Ostatnio głośno było o jego związku z Natalią Lesz. Młoda piosenkarka zarzeka się, że to tylko przyjaźń, ale w ostatnim programie żachnęła się, gdy powiedział, że kogoś ma. „Sam się z siebie śmieje, że wyrywa małolaty”, mówi osoba z TVN. „Ale tak naprawdę jest skryty. Mało kogo dopuszcza do swego świata”. Prowadzi swobodne życie nastolatka, choć skończył 46 lat. „Jestem kobieciarzem. Podobają mi się prawie wszystkie kobiety”, wyjawia swoje credo w „Twoim Stylu”. Nie można go uchwycić. Ciągle się wymyka. Choć czasami spada mu maska. „Największe nieszczęście to samotność. Jest gorsza niż śmierć”, mówi. „Jego istotą jest związek”, Manuela zaskakuje mnie astrologiczną diagnozą. „Junona i Ceres w pierwszym domu świadczą, że udomowiony związek jest dla niego bardzo ważny”. „Moja córka Sonia jest zachwycona Kubą”, opowiada Odeta Moro-Figurska, kobieta, której mąż od lat tworzy z Wojewódzkim radiową parę. „Strasznie się cieszy, gdy może iść z tatą do radia. Kuba opowiada jej niesamowite historie. Albo maluje obrazki”. Wyobrażacie sobie? Może jednak nie jest przybyszem z Syriusza? W „Elle” powiedział: „Byłem z kobietą, która miała córkę. Długo się z małą oswajaliśmy. Kiedyś na ulicy chwyciła mnie za rękę. Żadna kobieta w moim życiu nigdy nie wywołała we mnie takiej dumy, poczucia godności i spełnienia jak ta sześciolatka”. Strategia narcyza Co kryje Kuba? Może zawodowy znawca dusz rozjaśni mgłę. Piotr Pietucha, pisarz i psychoterapeuta, zastrzega, że nie zna Wojewódzkiego osobiście: „Powiedziałbym, że zdradza objawy osobnika o narcystycznej strategii obronnej. Jest to osoba mocno skoncentrowana na sobie, głównie w celu wytworzenia fałszywego, fasadowego »ja« – pięknego obrazu samego siebie. Stąd ciągłe, niemal przymusowe »pucowanie fasady« – wzbudzanie podziwu (inteligencją, erudycją, zarobkami i znajomościami), euforia związana z sukcesami, podbojami i popularnością. Towarzyszy temu skrzętne ukrywanie wad czy wstydliwych stron – prawdziwego wieku, niepowodzeń w związkach, napadów agresji czy agresywnej furii. Nie chodzi o to, aby oszukać innych, ale żeby nabrać samego siebie. Najważniejsze, aby dobrze wyglądać i dobrze myśleć o sobie, a nie by się autentycznie dobrze czuć. Błyskotliwa inteligencja Jakuba, niestety, może mu pomagać w utrzymaniu maski. »Tak, wiem, jestem narcyzem, ale jestem nadal wspaniały!«. To daje iluzję kontroli, wpycha w jeszcze większy samozachwyt. A pod warstwą masek może się ukrywać kruchy, delikatny chłopiec. Zagubiony, przerażony brakiem prawdy o sobie”. Hiszpania, 10 lat temu. Morzem Śródziemnym pruje motorówka. Na linie Wojewódzki. Do ramion ma przypięty spadochron, więc leci jak ptak. Uwielbia adrenalinę. Nagle lina odczepia się od motorówki. Spada w dół. Strach. Udaje mu się wylądować na plaży. Ta przygoda go nakręca. Postanawia skoczyć z samolotu. I robi to. W tandemie z instruktorem. W Egipcie uczy się nurkować. Anię zaraża miłością do rajdów off-road. To zwariowane pościgi wozami terenowymi po bezdrożach. Życie traktuje jak talerz z pikantnymi przystawkami. Chce spróbować wszystkich. Ma prawie 47 lat, ale ani myśli dorosnąć. „Dojrzałość kojarzy mi się z utratą dystansu do siebie i świata. Nie mam kwalifikacji na bycie dorosłym”, tłumaczy. Ale to, że jest Piotrusiem Panem z piątym krzyżykiem na karku, nie znaczy, że brak mu odpowiedzialności czy pracowitości. Naczelny z Pewexu „Jest perfekcjonistą”, uważa Michał Żebrowski, który zatrudnił go w swoim teatrze. „Przez dwa miesiące prób nie spóźnił się ani sekundy. Zawsze przygotowany”. „Megarzeczowy”, słyszę w TVN. „Doskonale potrafi negocjować stawki”. Kuba pracowitość wynosi z domu. Swój życiowy „szoł” rozpoczyna 2 sierpnia 1963 roku. Gdy ma sześć miesięcy, jego ojciec, Bogusław, przenosi się z całą rodziną z Koszalina do Warszawy. W stolicy jest prokuratorem. Kuba dorasta w ciepłym, normalnym domu. Matka, Maria, prawdopodobnie nie chodzi do pracy. Mieszkają w dobrej dzielnicy. Starszy brat kilkanaście lat spędza za granicą, więc Kuba rośnie na jedynaka. Niczego mu nie brak. Ale lubi dorobić. Na przykład sprzątając cmentarze. Gdy zdaje na studia po sześcioletniej licealnej odysei, uszczęśliwiony ojciec kupuje mu samochód. Studia dziennikarskie nudzą Wojewódzkiego, od razu chce pracować. W wywiadach przyznaje, że ich nie skończył. Paweł Dunin-Wąsowicz, kolega ze studiów, wydaje pisemko „Bagno”. W 1989 roku ogłasza w nim konkurs na najbardziej eleganckiego kolegę. Studentki wybierają Kubę. „Ubierał się bez ekstrawagancji”, wspomina Dunin-Wąsowicz. „Miał styl jakby z Pewexu”. Na zdjęciu z tamtego czasu Wojewódzki ma włos zmierzwiony, dżinsy, koszulę w paski. I okulary wielkości rowerowych kół. Taka moda. Wiąże się z Trójką. Sprzedaje samochód i ze wspólnikiem zakłada pismo o młodzieżowej muzyce „Brum”. Jest naczelnym. „Dzikie, pionierskie czasy”, wspomina pracę z Wojewódzkim Rafał Księżyk, dziś zastępca Marcina Mellera w „Playboyu”. „Kuba był bardzo wyluzowanym redaktorem naczelnym, dawał dużo swobody dziennikarzom. Nigdy nie tracił dobrego humoru. Już wtedy lubił dobre samochody”. Jego dopełnieniem w tamtych czasach jest Tomasz Dąbrowski. Prawnik zorganizowany jak oddział komandosów. Razem pracują do dziś. Dąbrowski produkuje program „Kuba Wojewódzki”. W czasach „Brumu” zakładają wytwórnię płytową Pałac Kultury Records. Kuba robi to specjalnie dla swego kolegi Piotra Banacha. Banach z Kasią Nosowską tworzy supergrupę Hey. A potem odechciewa mu się show-biznesu. Ma alergię na duże wytwórnie. „OK, nie chcesz dużych, nagraj u mnie”. Kuba zostaje producentem. „Prowadziliśmy filozoficzne rozmowy o sensie życia”, wspomina Banach. „Różniliśmy się kompletnie. Ja idealista, posthipis. On zawsze twardo na ziemi, do bólu pragmatyczny. Pytam go: »Kuba, a co po śmierci?«. A on: »Nic. Zgaśnie światło. Koniec«. Wpadał do mnie na herbatę. Nigdy nie widziałem, żeby nadużywał”. Gdy koniunktura się kończy, „Brum” upada. Ale Wojewódzki jest krok do przodu. W telewizji. Prowadzi programy, kręci teledyski. Zbliża się do czterdziestki, ale wciąż mieszka z rodzicami. Zagraj to sam Na parkingu wytwórni TVN stoi czerwone ferrari. Wokół gumowe słupki, żeby ktoś – broń Boże – nie porysował, parkując. Samochody to jego fioł. Zmienia je jak kobiety. Kocha się w drogich, sportowych markach. Porsche, ferrari. Na co dzień używa BMW x6. Wciąż gada o swoich brykach na wizji. Umie na nie zarabiać. Za kolejne „Mam talent” – jak podaje „Super Express” – dostanie ponad 300 tysięcy. Ale telewizja to niejedyne zasobne źródełko. „Jest związany finansowo z kilkoma firmami”, słyszę od osoby z TVN. „Ma dryg, wyczuwa rynek, potrafi inwestować”. W Warszawie ma 200-metrowe mieszkanie. Drugie w Nowym Jorku – jak Woody Allen. To niejedyne, co ich łączy. Od marca gra w sztuce Allena „Zagraj to jeszcze raz, Sam”. To pomysł Michała Żebrowskiego, który w Pałacu Kultury założył swój Teatr 6. piętro. Kuba ubrany w za duże spodnie na szelkach i wełnianą czapkę bawi widzów jako znerwicowany nieudacznik. „Porwał mnie swoją rolą”, mówi Piotr Najsztub, który był na premierze. „Cały czas na scenie i nie zapomniał tekstu”. Tony liryczne Też daję się wciągnąć jego aktorskiej kreacji. Na koniec, gdy całuje się z żoną przyjaciela (w tej roli zjawiskowa Ania Cieślak), czuję wzruszenie. Czy wyobrażacie sobie? Terminator polskiej rozrywki doprowadza mnie do łez! Świat się kończy. Pewnie dlatego po dwóch miesiącach wahań przystał na propozycję Żebrowskiego. Żeby zdjąć maskę etatowego błazna TVN. „Zaimponowało mi, że człowiek, który od lat ocenia innych, stanął na scenie i powiedział: teraz oceńcie mnie”, mówi Żebrowski. „Kuba to człowiek, który wciąż się rozwija. I oczekuje pozytywnej krytyki. Pochwały go nudzą. To budzi szacunek”. Daniel Olbrychski, w tym przedstawieniu wcielający się w Humphreya Bogarta, gdy usłyszał Wojewódzkiego na pierwszej próbie, powiedział: „Kuba, zagrasz to świetnie”. I zagrał. Bilety na 500-osobową salę są wyprzedane do października. „Żart to jego sposób na życie”, ocenia Michał Żebrowski. „Ale jeden usłyszy tylko dowcip, drugi inteligentną, przewrotną prawdę o świecie”. Na pewno na kpinie nie chce poprzestać. Z Janem Nowickim szykuje się do napisania książki. „Będzie to dwugłos na temat świata – starego, który chce być starcem, i młodego, który chce być młodzieniaszkiem”, zapowiada aktor. Panowie przypadli sobie do gustu. Wojewódzki odwiedził mistrza z winem i obgadali sprawę. „Postrzegam go inaczej, niż on sam się kreuje. To wrażliwy i wystraszony światem chłopak”, tłumaczy Nowicki. „Czuję do niego ogromną sympatię”. A więc można go lubić. Kiedyś sam Wojewódzki powiedział o sobie: „Jestem wrażliwy i delikatny. Tylko kto mi uwierzy?”. Czemu nie, ja wierzę... Roman Praszyński
Dziś (27 października) zmarł prof. Bogusław Bednarek, filolog i wieloletni wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego. Szerszej znany był jako współtwórca i prowadzący programu telewizyjny „Labirynty kultury. „Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy informację, że dziś rano odszedł od nas prof. Bogusław Bednarek.
Bogusław Polch był jednym z najwybitniejszych polskich rysowników. Rysował między innymi kultowe zeszyty przygód "Kapitana Żbika", komiks o Wiedźminie, serie "Bogowie z kosmosu", "Funky Koval" czy "Ekspedycja". Bogusław Polch przełożył również na karty komiksu przygody Wiedźmina. Artysta parał się także tworzeniem grafik reklamowej oraz ilustracji wieści o śmierci rysownika przekazało w mediach społecznościowych wydawnictwo Nowa Fantastyka. Informacje potwierdziło Stowarzyszenie Polch zmarł w wieku 78 lat."Pogrzeb odbędzie się 9 stycznia o godzinie w Domu Pogrzebowym na Powązkach Wojskowych, po której nastąpi odprowadzenie na Cmentarz Bródnowski do grobu rodzinnego" - czytamy w komunikacie Festiwalu Komiksu w jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze z Bogusiem lata temu. Bardzo pogodny człowiek. Biedny człowiek, pojawić się na pudelku po śmierci... Kondolencje dla rodzinyMieszkał wiele lat na Bródnie w Warszawie. Spoczywaj w pokoju sąsiedzie 😔Doczekał premiery wiedźmina w tv zagranicznej... Dobre i toMistrz. Funky Koval i Kapitan Zbik. Polecamjka ktos nie znaNajnowsze komentarze (18)może udało mu się zobaczyć nowego Wiedźmina na Netflixie zanim odszedł. Kondolencje dla rodziny. Zdolny I pracowity człowiek z niego te komiksy od taty. o Ais z planety Des, moje dzieciństwo (;_;)Uwielbiałam jego " Lądowanie w Andach" i "Ludzie i Potwory" i oczywiście Ais. Świetna seria, wydana w milionach egzemplarzy na świecie. Niedawno wyszła nowa edycja " Ekspedycji" polecam każdemu te komiksy. Smutne, że umierają tacy KOVAL Pamiętamy [*].....A Faustyna Kranda (autorka tego artykułu) nie potrafi nawet zacytować informacji o ceremonii pogrzebowej i zamienia ten cytat w bełkot o pogrzebie, po której nastąpi.....Nie jestem purystą językowym i tacy potrafią mnie nawet zirytować, ale to już naprawdę żyli już więcej książek nie napisze?Miałem przyjemność poznać Pana Bogusława osobiście. Świetny człowiek. Wielka szkoda... A tu komentarzy nie wyłączyliście...Nie znam jego twórczości, nie jestem fanką komiksu. Ale i tak smutno :(Mieszkał wiele lat na Bródnie w Warszawie. Spoczywaj w pokoju sąsiedzie 😔Biedny człowiek, pojawić się na pudelku po śmierci... Kondolencje dla rodziny
Kiedy Bogusław Wołoszański zaproponował nowy cykl “Tajna historię XX wieku” od razu zdecydowaliśmy się na produkcję - mówi Nie żyje Radosław Herman. Prowadził program w Polsat Nie żyje Bogusław Mąsior, były senator dwóch kadencji i wiceprzewodniczący małopolskiego sejmiku. Miał 73 Mąsior (fot. Wikipedia)Bogusław Mąsior urodził się 6 grudnia 1947 roku w Chrzanowie. W 1971 ukończył studia na Wydziale Matematyczno-Fizyczno-Chemicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach 1977–1996 był dyrektorem Fabryki Obuwia „Chełmek” w Będzinie, w latach 1998–1999 prezesem zarządu „Butbędzin” w Będzinie, w latach 1999–2001 dyrektorem regionu południowego „Bakoma” z siedzibą w latach 1993–1997 zasiadał w Senacie III kadencji wybrany jako bezpartyjny kandydat z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, reprezentując województwo katowickie. Był wiceprzewodniczącym Komisji Gospodarki Narodowej oraz członkiem Komisji Spraw Zagranicznych i Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych, a także stał na czele grupy polsko-włoskiej. Przystąpił do SLD, wchodził w skład władz lokalnych partii (przewodniczył radzie małopolskiej). Po raz drugi został wybrany do Senatu w 2001 z okręgu krakowskiego. W V kadencji Senatu (2001–2005). W latach 1999–2001 był radnym powiatu chrzanowskiego. W 2006 i w 2010] wybierany na radnego sejmiku małopolskiego. We wrześniu 2011 wystąpił z SLD. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (1997), uhonorowany tytułem Zasłużony dla Powiatu Chrzanowskiego (2011).Pogrzeb Bogusława Mąsiora odbędzie się 3 listopada 2021 roku. Msza żałobna w kościele św. Mikołaja w Chrzanowie rozpocznie się o godz. 14:00.(red)
\n bogusław wojewódzki nie żyje
Do nieba nie pójdę, bobym się zanudził. A z diabłem jestem pogodzony – mówił legendarny rysownik Bogusław Polch w ostatniej rozmowie z „Newsweekiem”. Autor „Kapitana Żbika Uroczyste wręczenie stypendiów artystycznych Szymon Zdziebło dla UMWKPW piątek 22 lipca 2022 odbyła się uroczysta gala wręczenia stypendiów artystycznych marszałka województwa Tajemnice Twierdzy Toruń i innych miejsc w mieście Poznaliśmy listę dwanaściorga utalentowanych kujawsko-pomorskich artystów, którzy otrzymali stypendia marszałka województwa w dziedzinie twórczości artystycznej i promocji kultury. Wśród nich są fotograf, aktorzy teatralni i muzycy. Wsparcie wyniosło od 3 do 9 tysięcy złotych. PolecamyTa historia chwyta za serce! Autorki napisały książkę dla chorego AlanaW Toruniu było blisko rekordowej temperatury. A jaka prognoza na kolejne dni? SprawdźMruczące piękności opanują Toruń! Co jeszcze będzie działo się w ten weekend?Laura Słowiak, piękna fotomodelka, żona Piotra Zielińskiego. Zobacz prywatne zdjęcia!- Poprzez wyróżnienie przedstawicieli różnych dziedzin kultury, pragniemy pokazać bogactwo sztuki i docenić konkretnych ludzi, ich pasję, talent i poświęcenie. Od lat z dumą wspieramy naszych twórców, animatorów kultury i opiekunów zabytków w realizacji ich artystycznych projektów. To konkretne przedsięwzięcia artystyczne, które często by nie powstały, gdyby nie wsparcie samorządu województwa – mówi marszałek Piotr stypendia artystyczne przyznawane dwa razy w roku to forma wsparcia finansowego udzielanego utalentowanym mieszkańcom regionu w różnym wieku. Są motywacją do podejmowania nowych wyzwań w sferze działalności artystycznej oraz pomagają realizować ciekawe projekty. Otrzymują je osoby zajmujące się twórczością artystyczną (między innymi w dziedzinie sztuki filmowej, rzeźby, plastyki, muzyki, literatury, teatru), upowszechnianiem kultury oraz opieką nad tegorocznych stypendystów to muzycy, dwie reprezentują sztuki plastyczne i wizualne, trzy osoby są promotorami kultury, a jedna jest fotografem. Stypendyści pochodzą z Bydgoszczy, Torunia i Osieka nad Wisłą (w powiecie toruńskim).Oto najlepsze grupy lokalne na Facebooku:Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-PomorskiemGdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?Toruń Retro! Sport w Toruniu Lista nagrodzonych stypendystów:Maria Cynk-Mikołajewska Marcin Gręźlikowski Bogdan Hołownia Filip Kowalkowski Łukasz Macioszek Anna Magalska Michał Rak Marta Rogalska-Krotofil Mirosława Sobik Juliusz Sójka Arkadiusz Tadych Łukasz Wodyński Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

W sieci pojawiła się przykra informacja. Nie żyje pan Staszek, bohater programu 'Górale'. Fani są zrozpaczeni smutną wiadomością.

W wieku 83 lat we wtorek, 20 października zmarł biskup senior Bogdan Wojtuś. Był emerytowanym biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej. Biskup Wojtuś od soboty przebywał w szpitalu. Był chory na senior Bogdan Wojtuś od soboty był hospitalizowany. Miał potwierdzoną obecność koronawirusa SARS-CoV-2. O terminie pogrzebu również: Prymas Polski abp Wojciech Polak przebywa na kwarantannie. Miał kontakt z zakażonym koronawirusem biskupem Bogdanem WojtusiemŚp. bp senior Bogdan Wojtuś urodził się r. w Łąsku Wielkim k. Bydgoszczy. Jego rodzicami byli Bolesław i Bronisława z domu Płotka. Ochrzczony został w kościele parafialnym w rodzinnej miejscowości r., otrzymując imiona Bogdan Józef. Do szkoły podstawowej uczęszczał w Łąsku Wielkim. W latach 1951-1955 kontynuował naukę w Liceum Ogólnokształcącym w Sępólnie Krajeńskim. Świadectwo dojrzałości uzyskał 1955 r., zaraz po uzyskaniu świadectwa dojrzałości, Bogdan Wojtuś rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne w seminarium duchownym w Gnieźnie. Jego formacja przypadła na czasy bardzo trudne dla Kościoła, gdyż kard. S. Wyszyński w tym czasie był więziony, a rektor J. Pacyna oraz bp Lucjan Bernacki przebywali na wygnaniu. Tymczasowe kierownictwo seminarium spoczywało w ręku biblisty ks. dr. Felicjana Kłonieckiego. Sytuacja ta zmieniła się dopiero w 1956 r., kiedy prymas wrócił z kapłańskiePrzyjął je r. z rąk kard. S. Wyszyńskiego, prymasa Polski, w bazylice prymasowskiej w Gnieźnie. W czasie studiów seminaryjnych jego rodzice zmienili miejsce zamieszkania, przeprowadzając się do Bydgoszczy do dzielnicy święceniach kapłańskich ks. B. Wojtuś został skierowany do pracy duszpasterskiej w charakterze wikariusza w parafii św. Mikołaja w Czeszewie nad Wartą (1961-1964 r.). Kolejnym miejscem pracy, tylko na kilka miesięcy, stała się parafia św. Marcina w też:Ks. Michał Woźnicki: "Policjanci robią rzeczy, których hitlerowcy nie robili"Kolejne obostrzenia w Polsce? Rząd pracuje nad rozszerzeniem niektórych restrykcjiStudia specjalistycznePo trzech latach pracy wikariuszowskiej kard. S. Wyszyński skierował ks. B. Wojtusia na studia specjalistyczne z zakresu teologii moralnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracę magisterską zatytułowaną: Świętość wiernych świeckich według Lumen Gentium obronił r. Stopień doktora teologii moralnej uzyskał r. na podstawie rozprawy: Deontologia pracowników środków przekazu społecznego według Inter mirifica, którą napisał pod kierunkiem ks. prof. dr. hab. Władysława studiach doktoranckich, w 1971 r., rozpoczął pracę w Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie. Prymas powierzył mu funkcję archidiecezjalnego duszpasterza rodzin. W rok później został duszpasterzem służby zdrowia. Począwszy od 1972 r. przez kilka kadencji był członkiem Rady Kapłańskiej i jej etapem w życiu ks. dra B. Wojtusia była nominacja wraz z rokiem akademickim 1975/1976 na wykładowcę teologii moralnej w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie. Jego losy od tej chwili zostały na długo związane z tą instytucją. Jako wychowawca alumnów brał czynny udział w Komisji Głównej przygotowującej II Synod Archidiecezji Gnieźnieńskiej w 1981 r. Została mu zlecona funkcja przewodniczącego komisji, która przygotowała schemat synodalny zatytułowany: Tworzenie wspólnoty miłości przez duszpasterstwo rodzin. W czasie obrad synodalnych pełnił funkcję relatora również: Medycy z poznańskiego szpitala Strusia w walce z Covid-19 potrzebują nie tylko leku Remdesivir, ale także życzliwości i wsparciaRektorW maju 1982 r. został mianowany rektorem Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie przez abpa J. Glempa. Stanowisko to objął po ks. Janie Nowaku, który został wyniesiony do godności biskupiej i mianowany wikariuszem generalnym archidiecezji gnieźnieńskiej. Na stanowisku rektora ks. B. Wojtuś był odpowiedzialny za całokształt życia seminaryjnego. Urząd ten pełnił w jedności z moderatorami i wykładowcami. Za czasu jego rektorowania został wprowadzony w bibliotece nowy system katalogowania, urządzono nowe magazyny na książki, wypożyczalnię, czytelnię czasopism oraz utworzono zakład biblijny. Został opracowany nowy regulamin studiów oraz regulamin Rady Administracyjno-Gospodarczej. Ks. rektor B. Wojtuś prowadził zajęcia dydaktyczne w seminarium duchownym z teologii moralnej i spowiednictwa, w Prymasowskim Instytucie Teologicznym w Gnieźnie oraz Prymasowskim Instytucie Kultury Chrześcijańskiej w Bydgoszczy. Pod jego kierunkiem powstały 23 prace magisterskie obronione na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu, do którego wówczas gnieźnieńskie seminarium było w KEPW związku z powierzeniem ks. B. Wojtusiowi urzędu rektorskiego kard. J. Glemp zwolnił go z obowiązków diecezjalnego duszpasterza służby zdrowia. W to miejsce mianował go członkiem Rady Duszpasterskiej oraz Kolegium Konsultorów Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Na 199. posiedzeniu Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się r. ks. rektor B. Wojtuś mianowany został członkiem Komisji Episkopatu ds. Seminariów Duchownych. W związku z tym zajmował się między innymi sprawami formacji alumnów, przygotowywaniem Ratio Institutionis Sacerdotalis pro Polonia oraz organizowaniem zjazdów rektorów i ojców duchownych, na których wygłaszał woli prymasa Polski, obok kierowania seminarium, powierzone zostało B. Wojtusiowi rektorstwo kościoła kolegiackiego pod wezwaniem św. Jerzego w Gnieźnie. Ponadto mianowany został kanonikiem gremialnym i prałatem prepozytem kapituły kolegiackiej przy wspomnianym wyżej kościele. Świątynia ta służyła celom duszpasterskim i formacyjnym kard. Karola Wojtyły na papieża wywarł pozytywny wpływ na życie Kościoła w Polsce i wzrost powołań. Kard. Stefan Wyszyński podjął decyzję o budowie nowego gmachu seminaryjnego w Gnieźnie i zatwierdził jego projekt. W czasie kadencji rektorskiej B. Wojtusia rozpoczęto budowę nowego gmachu ( r.). Pierwsi alumni zamieszkali w nowym budynku w 1988 też wspomnieć, że za czasów urzędowania ks. rektora B. Wojtusia, obok prac przy wznoszeniu nowego gmachu seminarium, prowadzone były prace na zapleczu gospodarczym. Powstawał nowy kompleks gospodarczy, magazyny, masarnia i stolarnia, a także sukcesywnie remontowano stary gmach r. papież Jan Paweł II prekonizował B. Wojtusia biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej. Nominat otrzymał stolicę tytularną Vassinassa. Sakry biskupiej udzielił mu kard. J. Glemp, prymas Polski, r. w bazylice prymasowskiej w Gnieźnie. W związku z wyniesieniem go do godności biskupiej prymas r. zwolnił go z obowiązków rektora, pozostawiając mu część zajęć dydaktycznych, między innymi wykłady ze chwilą mianowania wikariuszem generalnym B. Wojtuś rozpoczął pracę w Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie. W 1989 r. został członkiem Komisji Episkopatu Polski ds. rodzin. Natomiast r. kard. J. Glemp mianował go kanonikiem gremialnym kapituły prymasowskiej w Gnieźnie. Trzy lata później, został wybrany jej prepozytem. Podczas pełnienia przez bp. B. Wojtusia tego urzędu rozpoczęto w jego domu biskupim tworzenie kapitularza kapitulnego, do którego przeznaczył niektóre zabytkowe Apostolska dekretem z r. mianowała go wizytatorem apostolskim seminariów diecezjalnych w Koszalinie, Gorzowie i Szczecinie, a także zakonnych - cystersów, braci mniejszych, pijarów, kanoników regularnych laterańskich, Zgromadzenia św. Michała Archanioła, Zgromadzenia Księży Misjonarzy i Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy oraz Zgromadzenia Zmartwychwstańców w związku z reorganizacją kurii, którą dokonał abp Henryk Muszyński w 1992 r., mianował bpa Bogdana Wojtusia przewodniczącym Archidiecezjalnej Komisji ds. Budowy i Konserwacji Kościołów i Budynków Kościelnych. W ramach przygotowań do synodu powołana została r. Synodalna Komisja Przygotowawcza, jej przewodniczącym abp H. Muszyński mianował bpa B. Wojtusia. W zakres kompetencji tej komisji wchodziło wypracowanie schematu synodu i jego wizji, określenie zasad pracy i regulaminu synodu, a także podanie sugestii co do powoływania komisji roboczych synodu. Był on członkiem prezydium synodalnego oraz komisji Nie ma pandemii koronawirusa, a lekarze biorą kasę za wpisywanie zgonów na COVID? Eksperci obalają teorie niewierzących w pandemięOrganizatorBp B. Wojtuś brał też czynny udział w przygotowaniach do obchodów milenijnych archidiecezji - śmierci św. Wojciecha (1997 r.), jego kanonizacji (1999 r.) oraz ustanowienia metropolii (2000 r.), wchodząc w skład komitetu organizacyjnego. Odpowiedzialny był za duchowe przygotowanie wiernych do obchodów wspomnianych wyżej jubileuszy. Przy jego współudziale komitet wypracował program duszpasterski archidiecezji, przygotowujący jubileusz 1000-lecia męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Program ten obejmował teologiczno-pastoralne założenia, kontekst Wielkiego Jubileuszu 2000, pastoralne zadania bezpośredniego przygotowania do milenium męczeńskiej śmierci św. Wojciecha w latach 1995-2000 oraz inicjatywy towarzyszące programowi duszpasterskiemu. W toku przygotowań jubileuszowych podejmowano działania duszpasterskie na trzech płaszczyznach: nauczania, kultu uświęcającego i świadectwa wiary. Na każdy rok przewidziane było milenijne wotum: Dom Księży Emerytów w Gnieźnie, Dom Rekolekcyjny w Bydgoszczy, Fundusz Ochrony Życia, Pomnik św. Wojciecha w Inowrocławiu, konsekracja kościoła pw. św. Wojciecha w Wągrowcu, ołtarz, konfesja i tumba Św. Wojciecha w katedrze gnieźnieńskiej, a także replika relikwiarza głowy św. z elementów obchodów jubileuszowych metropolii i archidiecezji gnieźnieńskiej była wizyta Jana Pawła II w Bydgoszczy w czerwcu 1999 r. Dla jej przygotowania został powołany przez abpa H. Muszyńskiego Kościelny Komitet Podróży Apostolskiej Jana Pawła II. Patronat nad nim powierzony został bpowi B. Wojtusiowi. Z ramienia episkopatu bp B. Wojtuś był członkiem komisji ds. duchowieństwa i rodziny, a na forum diecezjalnym wchodzi w skład Rady Kapłańskiej oraz jest członkiem Kolegium Konsultorów archidiecezji także dodać, że bp Bogdan Wojtuś, jako prepozyt kapituły prymasowskiej, podejmował wraz z członkami kapituły starania, aby tytuł prymasa Polski powrócił do arcybiskupów gnieźnieńskich. Zabiegi prepozyta, kapituły i wielu innych osób okazały się owocne, ponieważ papież Benedykt XVI zadecydował, by od r. tytuł prymasa Polski powrócił do arcybiskupa wiadomości: - Biskup Bogdan Wojtuś nie żyje. Miał koronawirusaSprawdź też:Tak wyglądają najgroźniejsi przestępcy w Polsce. Zobacz zdjęciaPrzerażające sekrety opuszczonego szpitala pod Poznaniem30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!Tak wyglądał Poznań w 2002 roku. Jak zmieniło się miasto? Zobacz zdjęcia!Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?25 kolorowych zdjęć Poznania z lat 50. To prawdziwe perełki!Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Kuba Wojewódzki, Bogusław Wojewódzki – kim są dla siebie? Kuba Wojewódzki i Bogusław Wojewódzki – kim są dla siebie? Okazuje się, że drugi z mężczyzn to ojciec dziennikarza! Mimo to do tej pory rzadko pojawiał się w świetle syna. Kuba, zawsze ostrożny w kwestiach prywatnych, unika angażowania rodziców w publiczne debaty.

Polskie gwiazdy żegnają Andrzeja Wajdę Wiadomość, że Andrzej Wajda nie żyje, bardzo zasmuciła polskie środowisko filmowe. Dla wielu aktorów współpraca z twórcą była życiowym osiągnięciem i niezapomnianym doświadczeniem. Wielu myślało, że taki Geniusz będzie żyć wiecznie. Niestety, Andrzej Wajda zmarł niespodziewanie w wieku 90 lat w niedzielę, Twórca zdążył zaprezentować światu nowy film, Powidoki, który jest polskim kandydatem na Oscara 2017. Wajda już miał w zamyśle kolejne projekty. Niestety, nie zdążył ich zrealizować. >>Andrzej Wajda nie żyje. Laureat Oscara zmarł w wieku 90 lat << Przez sześćdziesiąt lat swojej wielkiej światowej kariery Andrzej Wajda miał okazję współpracować z różnymi aktorami, a także scenarzystami, operatorami i innymi osobami, związanymi z branżą filmową. Dla większości z nich to było niesamowite doświadczenie. Wszyscy są zgodni, że śmierć Andrzeja Wajdy to niepowetowana strata dla polskiej kinematografii. Ci, którzy reżysera nie poznali osobiście, oceniają go jedynie na podstawie dzieł, jakie po sobie pozostawił. A pozostawił ich wiele - wszystkie poruszające, ponadczasowe i z patriotycznym przesłaniem. Wiele polskich gwiazd postanowiło pożegnać zmarłego twórcę poprzez wpisy w serwisach społecznościowych. Wiadomość, że Andrzej Wajda nie żyje, poruszyła jego przyjaciół i współpracowników, takich jak Krystyna Janda, Bogusław Linda, Magdalena Cielecka, Marek Kondrat czy Maja Ostaszewska, a także wiernych fanów, takich jak Maciej Orłoś czy Kuba Wojewódzki. Zobaczcie, co napisali: Marek Kondrat: "Andrzej Wajda. Niepowetowana strata. Polska Szkoła Filmowa traci swego twórcę i najwybitniejszego przedstawiciela. To dzięki Niemu świat dowiadywał się o nas, a my odpowiadaliśmy sobie na pytanie „kim jesteśmy?“. Spróbujmy ocalić to nazwisko w naszej dzisiejszej nijakości." Autor: Akpa Andrzejj Wajda i Marek Kondrat Krystyna Janda: "Andrzej nie żyje." Autor: Akpa Andrzejj Wajda i Krystyna Janda Bogusław Linda: "Żegnaj, Mistrzu." Autor: Akpa Andrzejj Wajda i Bogusław Linda Maja Ostaszewska: "ZMARL ANDRZEJ WAJDA Trudno sie pogodzic z ta straszna wiadomoscia....Panie Andrzeju dziekuje za wszystko! Za to jakim byl Pan artysta. Za Pana filmy w ktorych przegladala sie cala polska to jak wielkim byl Pan czlowiekiem. Za powiew wolnosci ktory Pan dawal...Za nasze spotkanie, rozmowy.... Na zawsze pozostanie Pan w naszych sercach i pamieci...w swoich filmach... Potworny smutek.... Zegnaj Mistrzu...." Autor: Akpa Andrzejj Wajda i Maja Ostaszewska Magdalena Cielecka: "ANDRZEJ WAJDA nie żyje. trudno w to uwierzyć. dziękuję Mistrzu za filmy, za mądrość, za humanizm. i ciepło. żegnaj." Autor: Akpa Andrzejj Wajda i Magdalena Cielecka Kuba Wojewódzki: "Człowiek z niedokończonej lekcji historii ... Andrzej Wajda." Autor: Akpa Kuba Wojewódzki Maciej Orłoś: "Nie żyje Andrzej Wajda, trudno uwierzyć... wybitny twórca, wspaniały człowiek, autorytet, mistrz. Autor: Akpa Maciej Orłoś i Beata Chmielowska-Olech Zobaczcie też film, jaki stworzyli przyjaciele Andrzeja Wajdy z okazji 90. urodzin reżysera w marcu 2016: Autor: East News Andrzej Wajda

Nbd1.
  • 611hr3r9sd.pages.dev/177
  • 611hr3r9sd.pages.dev/88
  • 611hr3r9sd.pages.dev/69
  • 611hr3r9sd.pages.dev/217
  • 611hr3r9sd.pages.dev/2
  • 611hr3r9sd.pages.dev/136
  • 611hr3r9sd.pages.dev/338
  • 611hr3r9sd.pages.dev/248
  • 611hr3r9sd.pages.dev/116
  • bogusław wojewódzki nie żyje